na polskiej scenie politycznej jest miejsce na nowe ugrupowanie antysystemowe

Część nr 2 artykułu - czytaj najpierw część nr 1


NIEPOKONANI 2012

Stowarzyszenie Niepokonani działa od roku 2012. Skupia głównie poszkodowanych przez polski wymiar niesprawiedliwości przedsiębiorców. Początkowo bardzo aktywne, teraz jakby niewidoczne, wydaje się, iż straciło dawną energię. Jego prezesem jest przedsiębiorca z Wadowic – Jerzy Książek. Od lat członkowie stowarzyszeni wahają się, czy wziąć czynny udział w projekcie politycznym, który zakładałby udział w wyborach parlamentarnych.

   Jerzy Książek – prezes Niepokonanych 2012, fot. YT

 

AKCJA ZAWIEDZIONYCH EMERYTÓW RENCISTÓW

W 2018 roku 71-letni  wówczas Wojciech Kornowski (działający w latach 80-tych w organizacji Grunwald)  założył partię Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów i został jej liderem, twierdząc rok później, że AZER wygra wybory parlamentarne, choć wcześniej zakładane przez Kornowskiego partie uzyskiwały wyniki znacznie poniżej 1% głosów. W 2019 AZER zarejestrował listy do Sejmu tylko w 3 spośród 41 okręgów wyborczych i uzyskał ok. 5 tysięcy głosów, tj. 0,03% w skali kraju.

   Wojciech Kornowski – szef partii AZER, fot.kuprawdzie

 

JEDNOŚĆ  NARODU

W roku 2015 b. działacze Ligi Polskich Rodzin założyli partię o nazwie Jedność Narodu, która sama określa się jako „ugrupowanie polityczne o charakterze narodowym”. Wydaje pismo „Polityka Polska”.  W wyborach samorządowych (do sejmików) w 2018 roku ugrupowanie uzyskało w skali kraju 0,18% głosów. Rok później startowało w wyborach do Parlamentu Europejskiego, rejestrując listę jedynie w części województwa mazowieckiego i uzyskując zaledwie ok. 2 tysiące głosów, tj. 0,02% w skali kraju.

W 2020 Romuald Starosielec, lider Jedności Narodu  chciał kandydować w wyborach prezydenckich, jednak nie był w stanie zebrać wymaganej liczby podpisów.

    Romuald Starosielec – stoi na czele partii Jedność Narodu, fot. FB

W 2018 Starosielec, jako kandydat na radnego sejmiku województwa mazowieckiego, uzyskał zaledwie 267 głosów. Mimo to w dalszym ciągu chce realizować projekt pod nazwą “Jedność Narodu” samodzielnie, nie bacząc na nazwę swej partii i słowa Prymasa Wyszyńskiego: „Największą mądrością jest umieć jednoczyć, a nie dzielić”, których używa często jako motto swych działań politycznych.



OPÓR

Tej grupie liderują Piotr Zygarski, hotelarz z Zakopanego, organizator wielkiego protestu (m.in. hotelarzy) w Warszawie 13 grudnia 2020 roku oraz Włodzimierz Zydorczak, przedsiębiorca z Wielkopolski, który bezskutecznie ubiegał się już o mandat poselski w 2019 roku z listy PSL, uzyskując niecały tysiąc głosów. 

   Piotr Zygarski – OPÓR, organizator protestu hotelarzy, fot. FB 

 


WIR – CZYLI WETO, INICJATYWA, REFERENDUM

Trudno precyzyjnie zdefiniować ten projekt. Jest to bardziej przedsięwzięcie o charakterze edukacyjnym niż politycznym, choć wśród osób w niego zaangażowanych mogą być także i tacy, którzy będą chcieli tworzyć struktury mające na celu udział w wyborach parlamentarnych.

    Marian Waszkielewicz – jeden z propagatorów WIR-u, fot FB

Generalnie środowisku temu chodzi o propagowanie zalet systemu, który funkcjonuje w Szwajcarii, gdzie istotnym elementem demokracji bezpośredniej jest możliwość negowania już istniejących ustaw przez obywateli (weto), podejmowanie akcji zmierzających do efektywnego proponowania przyjęcia nowych ustaw (inicjatywa) czy też podejmowania decyzji w drodze wiążącego dla systemu referendum. Oczywiście z edukacyjnego punktu widzenia jest to niezwykle cenna inicjatywa, zaś budowa sprawnych struktur organizacji politycznej jest w tym przypadku raczej tylko teorią.

Jednym z motorów tego projektu jest mieszkający na stałe w USA (w Bostonie) Szymon Tolak (z wykształcenia filozof), „struktury” na Facebooku próbuje budować czynny kiedyś w Demokracji Bezpośredniej Marian Waszkielewicz z Zabrza. Kibicują im Janusz Zagórski z Dolnego Śląska, który prowadzi Niezależnatelewizja.pl oraz  Jan Kubań – prezes PAFERE –  Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju, (który później zaczął współpracować z Antypartią)  oraz Jerzy Zięba – propagator medycyny niekonwencjonalnej (przyznający, iż to Antypartia może być skutecznym projektem politycznym). 

 

LIGA OBRONY SUWERENNOŚCI

Partia ta powstała w 2002 roku w Gdańsku z inicjatywy Wojciecha Podjackiego. LOS utworzyli działacze wcześniejszego Polskiego Frontu Narodowego. Partia wydaje pismo społeczno-polityczne „Polski Szaniec” oraz Biuletyn Informacyjny „Patriota”. Posiada także  własny, internetowy kanał telewizyjny TV LOS.

Start w wyborach samorządowych w Gdańsku w 2002 roku zakończył się całkowitą porażką. LOS wzięła udział w wyborach parlamentarnych w 2005 w ramach Komitetu Wyborczego Ruch Patriotyczny, który uzyskał 1,05% głosów. Wojciech Podjacki chciał w 2020 roku kandydować na prezydenta Polski, jednak LOS nie zebrała wymaganej ilości podpisów.

 Wojciech Podjacki – szef Ligi Obrony Suwerenności, fot.LOS 

 

ZJEDNOCZENIE POLSKIE  I  ZJEDNOCZENI DLA POLSKI

Dysydent z PSL, Eugeniusz Kopciński z Radomia postanowił zbudować jeszcze jedno ugrupowanie pozaparlamentarne – Zjednoczenie Polskie. Pomaga mu w tym m.in. Maciej Dzik, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii. Głównym celem tej organizacji w budowie jest „obrona tożsamości narodowej”.

   Eugeniusz Kopciński – chce zbudować Zjednoczenie Polskie, fot. FB

Innym tego typu powstającym ugrupowaniem jest „Zjednoczeni dla Polski”, które stara się tworzyć (głównie na Facebooku)  szachista – Bogdan Morkisz, b. pełnomocnik „Skutecznych”   w okręgach Katowice – Gliwice.

   Bogdan Morkisz – twórca „Zjednoczeni dla Polski”, fot. FB

W roku 2002 Morkisz kandydował (z listy SLD) do Rady Miejskiej w Mysłowicach i otrzymał 12 głosów, co oczywiście nie pozwala kwestionować jego dobrych intencji, lecz jedynie zdolności organizacyjne. Twórca „Zjednoczeni dla Polski” jest niezwykle aktywny w Internecie, prezentując filmowe nagrania swych wystąpień. Tu także nie można odmówić mu nie tylko dobrych intencji, ale i racji, lecz na pewno można kwestionować jego medialność, by użyć eufemizmu.

 

Czy możliwe jest zjednoczenie tych ugrupowań lub przynajmniej jakieś porozumienie? 

Przedstawione tu pozaparlamentarne ugrupowania antysystemowe albo nie były w stanie zebrać wymaganej ilości podpisów, by brać udział w wyborach ogólnopolskich, albo – jeśli już im się to udawało, osiągały wyniki między 0,01%  i 0,81%. Podejmowanie od wielu już lat przez ich liderów – skazanych z góry na klęskę – prób wejścia do parlamentu jest na pewno mniej rozsądne niż ustawiczne przegrywanie oszczędności przez hazardzistę w kasynie. Hazardzista może ewentualnie liczyć na szczęście. Nie może być do końca pewny, czy wygra, czy też przegra. Liderzy ugrupowań, zwanych często złośliwie kanapowymi, po wielu latach doświadczeń powinni mieć pewność, iż poniosą po raz kolejny porażkę, jeśli nie zmienią metod działania. W tym miejscu dochodzimy do słów Einsteina, spełniających rolę motta niniejszego tekstu:Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów”.

Powstałe latem tego roku nowe ugrupowanie – ANTYPARTIA (patrz: www.antypartia.org) zaproponowało liderom wymienionych tu grup pozaparlamentarnych spotkanie na początku roku 2021 w Zakopanem, na którym dokonano by wspólnie analizy możliwości i form  współpracy oraz wystawienia wspólnej listy wyborczej za trzy lata.

W następnych miesiącach Antypartia ponawiała apele o współpracę, prezentując konkretny projekt porozumienia ugrupowań pozaparlamentarnych , patrz:

https://www.antypartia.org/aktualnosci/zapraszamy-na-noworoczne-spotkanie-integracyjne-antypartii-i-innych-ugrupowan-pozaparlamentarnych/

Oczywiście zjednoczenie tych ugrupowań nie daje pewności, iż taka wspólna lista osiągnie wynik lepszy niż 5 czy też 3 procent, lecz daje gwarancję, że na pewno zostaną zebrane wymagane do startu podpisy nie w 21, lecz 41 okręgach wyborczych, a wynik może  pozytywnie zaskoczyć twórców takiej koalicji. Trzeba bowiem mieć na uwadze, iż ostatnie sondaże z jednej strony wykazują znaczny spadek poparcia dla PiS, z drugiej wcale nie wskazują na to, by PO miała powrócić do władzy. Ugrupowanie Hołowni zatrzymało się zaś, gdy znaczna część wyborców zorientowała się, iż jest on rodzajem Petru bis.

Notowania Konfederacji w ostatnim czasie albo spadają  (czasem poniżej 5%),  albo utrzymują się ciągle na tym samym poziomie, patrz:

https://www.salon24.pl/u/m-ciesielczyk/1090124,dlaczego-spada-poparcie-dla-konfederacji  

oraz   

https://www.rp.pl/Polityka/311159983-Sondaz-PiS-umacnia-sie-na-prowadzeniu.html

zaś 20% wyborców nie wie, na kogo będzie głosować. Oznacza to, iż nowe, atrakcyjne programowo i właściwie „opakowane” ugrupowanie może w dość istotny sposób zmienić polską scenę polityczną w ciągu najbliższych lat.

Jeśli tego nie wykorzystają w rozsądny sposób antysystemowe grupy pozaparlamentarne, Jan Kochanowski może mieć satysfakcję z powodu swych profetycznych zdolności.

Marek Ciesielczyk

Autor tekstu jest doktorem politologii Uniwersytetu w Monachium, profesorem University of Illinois w Chicago, pracownikiem naukowym Forschungsinstitut fur sowjetische Gegewart w Bonn, Fellow w European University Institut we Florencji. Jest także Przewodniczącym działającej formalnie od początku 2021 roku Antypartii (www.antypartia.org), na którą w sondażu Social Changes w październiku 2021 roku chciało głosować 14% ankietowanych.

tel. 601 255 849,  dr.ciesielczyk@gmail.com

Pierwsza wersja tekstu napisana 14 grudnia 2020

 


 

Projekt Antypartii zbioru zasad współpracy pozaparlamentarnych ugrupowań antysystemowych prowadzący do zgłoszenia wspólnych list wyborczych do Sejmu we wszystkich 41 okręgach wyborczych w 2023 roku

  1. Wszystkie ugrupowania – sygnatariusze tego porozumienia muszą zaakceptować wspólną część programu, to jest te punkty, z których nie mogą zrezygnować i zobowiązać się do działań w Sejmie, które prowadzić będą do ich realizacji (np. w przypadku Antypartii będą to: 1. zmiana ordynacji wyborczej na większościową, 2. bezprogowe referendum, którego wynik musi być wiążący dla władzy, 3. złożenie przyrzeczenia publicznego wg art. 919 kodeksu cywilnego).
  2. Jeśli ugrupowanie uważa, iż start w wyborach parlamentarnych w 2023 roku powinien nastąpić na wspólnych listach wyborczych pod jego nazwą, zamówi do czerwca 2022 sondaż wyborczy przynajmniej w jednej z 9 głównych pracowni (CBOS, Estymator, IBRIS, Ipsos, Kantar, Pollster, Research Partner, Social Changes, United Surveys), w którym wystąpi obok wszystkich obecnych ugrupowań parlamentarnych.
  3. Najlepsze wyniki sondażowe wszystkich ugrupowań, pretendujących do roli wiodącego, zostaną porównane i cała grupa zgodzi się, iż nazwą wspólną, pod którą ugrupowania antysystemowe wezmą udział w wyborach, będzie nazwa tego ugrupowania, które uzyska w w/w sondażach najlepszy wynik.
  4. Strony podpisujące porozumienie wyborcze zgodzą się, iż wezmą udział w wyborach parlamentarnych jako zarejestrowana partia polityczna, a nie komitet wyborczy ze względu na oczywistą przewagę takiego rozwiązania. W związku z tym zwycięskie ugrupowanie, jeśli jeszcze nie jest partią polityczną, będzie miało obowiązek dokonania natychmiastowej rejestracji jako partia polityczna. Jeśli tego nie uczyni, grupa będzie występować pod nazwą ugrupowania (partii politycznej), które uzyska kolejny najlepszy wynik w w/w sondażach.
  5. Ugrupowania koalicyjne zarejestrują do końca roku 2022 wszystkich potencjalnych kandydatów, członków i sympatyków w jednym rejestrze osób, które będą chciały kandydować lub głosować w prawyborach, w wyniku których ustalony zostanie kształt wspólnych list wyborczych i kolejność kandydatów. Zarejestrowane osoby będą miały obowiązek wpłacania składek w wysokości nie mniejszej niż 20 zł miesięcznie na wspólną kampanię wyborczą.
  6. Do chwili prawyborów w każdym okręgu wyborczym, które definitywnie zadecydują o kształcie i kolejności na listach wyborczych, kandydaci będą prezentowani na stronie internetowej.
  7. Warunkiem umieszczenia na wspólnej liście wyborczej do Sejmu będzie wpłata przez każdego kandydata przynajmniej 1.000 zł i zebranie przynajmniej 300 podpisów pod listą wyborczą.
  8. Pełnomocnikiem wyborczym oraz finansowym w wyborach będą osoby wybrane wspólnie przez ugrupowania uczestniczące w koalicji.
  9. W roku 2022 koalicja przeprowadzi „próbę generalną”, zbierając w drugiej połowie tego roku 200.000 podpisów pod projektem obywatelskim ustawy. Liczba zebranych podpisów przez członków poszczególnych ugrupowań w 41 okręgach musi być istotną wskazówką w procesie konstruowania list wyborczych w następnym roku.
  10. W przypadku uzyskania przez koalicję wyniku ponad 3% subwencja będzie podzielona pomiędzy ugrupowania na zasadzie proporcjonalnej, w zależności od udziału procentowego w ogólnym wyniku wyborczym kandydatów poszczególnych ugrupowań. Jeśli na przykład wszyscy kandydaci zgłoszeni przez ugrupowanie X zdobędą we wszystkich 41 okręgach wyborczych 15% ogólnej liczby głosów oddanych na koalicję w całym kraju, ugrupowanie to będzie miało prawo do 15% sumy subwencji.
  11. Wszyscy wybrani ze wspólnej listy wyborczej posłowie będą mieli obowiązek należeć do wspólnego klubu parlamentarnego. Jeśli większość klubu uzna, iż dane głosowanie jest istotne na tyle, by uzgodnić wspólną strategię, o zachowaniu w przypadku tego głosowania zadecyduje większość klubu.
  12. Jeśli członek klubu będzie ustawicznie ignorował zdanie jego większości, zostanie usunięty z klubu, bez możliwości startu w kolejnych wyborach z tej listy, a ugrupowanie straci stosowną część subwencji, odpowiadającą liczbie usuniętych z klubu członków. Możliwe będzie zastosowanie artykułu 919 Kodeksu cywilnego, jeśli poseł złożył przed wyborami przyrzeczenie publiczne.

Podpisy sygnatariuszy porozumienia: